Zegar w niewielkim pokoju na poddaszu wskazywał południe. Jego lokator leżał bez ruchu wśród pachnącej świeżością białej pościeli podpierając wygodnie rękoma głowę i z zawziętością wpatrując się w sufit. Wydawał się być zamyślony, wręcz nieobecny. Jego myśli nadal krążyły pośród wydarzeń ostatniej nocy. Dziewczyna zamiast numeru telefonu dała mu swojego buta. Uśmiechnął się na to wspomnienie- czy to z powodu komiczności sytuacji, czy też może bezradności. Sam nie wiedział. Mobilizując się wstał i szybko spakował, nie zapominając o nowym nabytku-damskim bucie. Zbiegł po drewnianych schodach i udał się w kierunku kuchni.
- Cześć mamo!-ucałował rodzicielkę i zaczął pałaszować świeże bułki smarując je obficie wiśniowym dżemem i popijając mocną, czarną kawą.
-Już myślałam, że będziesz spał do wieczora.-zaśmiała się blondynka w kwiecie wieku, spoglądając na syna spod codziennej gazety. Chłopak nie odpowiedział, jedynie uśmiechnął się i wrócił do jedzenia. -Czytam właśnie o tej polskiej tenisistce. Balińska, pewnie słyszałeś. Dziewczyna wróciła w nocy boso do hotelu. Trafiła na okładkę. Robią z tego sensacje. Od kiedy przyleciała do kraju nie dają jej spokoju.-próbowała zagadnąć matka, jednak chłopak nie wykazał najmniejszego zainteresowania. Kobieta nie miała nawet pewności czy ją słuchał. Zrezygnowana odłożyła gazetę na parapet i wpatrywała się w syna.-Denerwujesz się nadchodzącym meczem?- spytała łagodnie.
-Co? Mecz? Tak, chodzi o mecz.-przytaknął, wstając od stołu- Będę się zbierał, mamo. Umówiłem się wieczorem z chłopakami, a do Bełchatowa daleko.
-Dała Ci buta? Co za wariatka.- skomentował przyjaciel chłopaka wygodnie rozsiadając się na kanapie i popijając schłodzone piwo. Jak co niedzielę chłopaki spotykali się w mieszkaniu Karola, by rozegrać turniej w Fifę.
-But zamiast numeru telefonu.-odpowiedział rosły blondyn trzymając pada w rękach i zmierzając w kierunku bramki. Spudłował. To zdecydowanie nie były jego najlepsze dni.
-Postaw go sobie na półce z pucharami.-zaśmiał się głupio nowy libero, jednak zgromiony spojrzeniem wszystkich obecnych szybko ucichł.
-Może to jakaś nowa moda. Nie pisali o tym w jakimś Bravo?-włączył się kolejny z chłopaków opierając się o ramę mahoniowych drzwi i zajadając się kabanosem znalezionym w lodówce gospodarza.
-Była niezła. Widziałem ją. Według mnie piątka.- wyraził swoją opinię Michał, jednak napotykając na spojrzenie Andrzeja włożył do ust garść chipsów, by nic więcej tego wieczora już nie powiedzieć.
-Nie ta to następna. -zakończył temat Karol, klepiąc po plecach przyjaciela.
Nazajutrz dziewczynę przywitały promienie słońca wdzierające się przez duże okno i ból głowy.
-Umieram...-szepnęła do siebie naciągając białą kołdrę na twarz. Przymykając oczy próbowała przypomnieć sobie wczorajszy wieczór. Nadal czuła jego wodę toaletową, pamiętała jego spojrzenie...-Stop!-krzyknęła, urywając wspomnienia i w jednej chwili siadając na łóżku.
Nadszedł wtorek- czas emisji odcinka "Kuba Powiatowy Show". Siedziała po turecku na wielkim łóżku hotelowego pokoju, jednak nie była wpatrzona w ekran telewizora, a z żywnym zainteresowaniem i piekielną złością przeglądała stos gazet. W każdej znalazła informację na temat swojego powrotu do hotelu deszczowego, niedzielnego poranka.
-Abigail mnie zabije...-jęknęła, nie odrywając wzroku od zdjęć zamieszczonych w gazecie. Fotografię przywołały wspomnienia o pewnym blondynie, dziewczyna jednak sprawnie podniosła się z łóżka i skierowała w kierunku łazienki. Nie zamierzała pozwolić sobie na to, by jej myśli zaprzątał jakiś mężczyzna. To ona była kobietą, o której marzyły tysiące.
-Andrzej! Zaczęło się!-krzyknął Karol do przebywającego w kuchni chłopaka.
-Zaraz! Rozmawiam przez telefon!-dało się słyszeć jego głos, jednak w dalszej chwili nie pojawił się w pomieszczeniu.
-Jest gorąca...-stwierdził rozmarzonym głosem Wojtek, przyglądając się brunetce siedzącej na kanapie u Powiatowego.
-Czego ja bym z nią nie zrobił...-pokręcił głową młody Muzaj.
-Ostatnio czytałem na kundelku.pl, że ma romans z DiCaprio.- zagadnął Kłos.
-Czytasz kundelka.pl?!- wrzasnął z wyraźnym obrzydzeniem w głosie Włodarczyk.
Dziewczyna wróciła właśnie do swojego apartamentu. Po przekroczeniu progu rzuciła torby z zakupami na podłogę i zdjęła pospiesznie szpilki z obolałych stóp. Wchodząc do sypialni zauważyła leżący na łóżku pokrowiec. Uśmiechnęła się na samą myśl tego co znajdywało się w środku. Była to długa, wieczorowa suknia w kolorze czerwieni z ogromnym dekoltem z kolekcji Versace- wprost idealna na niedzielną galę.
___________________________________________________
Jest o to i kolejny rozdział :) Mimo że minęły raptem 4 dni od dodania ostatniego rozdziału, a komentarzy jest tyle co kot napłakał, dodaję kolejną część :) Być może kiedy na dobre rozwinie się wątek Anny i Andrzeja coś się tutaj zmieni :D PS. Zaległości u Was nadal nadrabiam <3
nowe nazwy programów i nowe nazwiska miażdżą. Nie wiem skąd bierzesz na nie pomysły, ale podobają mi się. Jestem szalenie ciekawa rozdziału czwartego i reakcji Andrzeja na widok Ani. Zapewne dzięki temu łatwiej będzie mu ją odnaleźć. A ciągnie ich do siebie i to wyraźnie. Jestem ciekawa co ciekawego wyniknie z ich kolejnego spotkania i jak rozwinie się ich znajomość. Bo to jeszcze nie koniec, prawda? Pozdrawiam i czekam na kolejny.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńna http://wlasciwy-wybor.blogspot.com/ pojawił się właśnie nowy rozdział. Zastanawiam się kiedy coś napiszesz, bo jestem szalenie ciekawa zachowania Andrzeja. Pozdrawiam
UsuńAndrzej, idź oglądaj a nie gadasz przez telefon. Twój Kopciuszek jest na ekranie!
OdpowiedzUsuńOgólnie rozdział strasznie mi się podobał. Też jestem ciekawa reakcji Andrzeja jak ją zobaczy. Zdziwi się? Pewnie tak chociaż w sumie to Andrzej a po nim można spodziewać się wszystkiego. Spotkają się jeszcze? Oj głupie pytanie, wiem o tym. Spotkają się na pewno. W końcu Andrzej odda jej pewnie but. Najbardziej wkurza a jednocześnie cieszy mnie fakt, że nie mam bladego pojęcia jak to tutaj się może potoczyć. Czy pójdzie gładko i łatwo czy też będą spięcia.. a może ogólnie to z góry skazane jest na porażkę? tego nie wie nikt. Prócz Ciebie rzecz jasna.;)
Pozdrawiam i czekam na kolejny.
Kiedy nowy? Wiesz, trochę czas minęło i tak mi się tęskni...
UsuńDopiero znalazłam twojego bloga i jestem zakochana w nim*-*
OdpowiedzUsuńCzekam na następne rozdziały z niecierpliwieniem :)
Może mnie znienawidzisz, że robi ci spam ale.... Kiedy pojawi się następny rozdział?Ja czekam i codziennie zaglądam i nadal nic ;c
UsuńOkej ja też nadrabiam zaległości i zawitałam teraz do Ciebie. Pomysł z butem jak w kopciuszku super. Tego chyba jeszcze nikt nie wymyślił. Niech Andrzej idzie oglądać tv albo niech przejrzy jakąś gazetę, od razu będzie wiedział gdzie jest jego księżniczka.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa jak to dalej poprowadzisz.
Czekam na więcej,
Lili :**
Kiedy nowy? :)
OdpowiedzUsuńCzy jeszcze sie tu cos pojawi? Piszesz swietnie! Dlatego blagam kontynuuj tego bloga!!!!!!!
OdpowiedzUsuń